FAV products - face care

Posted on May 01, 2015



Prawie każda(y) z nas lubi poszukiwać nowinek kosmetycznych, czytać składy na opakowaniach czy też sprawdzać jak zadziała kolejny innowacyjny krem z kwasem hialuronowym. Sama mam podobnie chociaż nie bardzo lubię zmiany...







... Jak już się do czegoś przekonam to jeden produkt używam bardzo długo. A z obawy przed wycofaniem ulubionego kosmetyku ze sklepów kupuję czasami dwie czy nawet trzy sztuki na zapas. Jak mam ochotę na wypróbowanie czegoś nowego do pielęgnacji twarzy zaczynam szukać w sieci czy też dopytywać koleżanki o ich najnowsze rekomendacje. Tak właśnie było z marką Clochee, która w swojej ofercie ma tylko i wyłącznie naturalne produkty. Jak usłyszałam od znajomej, że to totalna nowość na polskim rynku byłam troszkę sceptycznie nastawiona. Zaczęłam szukać więcej informacji (kremy Clochee nie zawierają silikonów, olejów mineralnych, parafiny, parabenów, barwników oraz aromatów syntetycznych oraz substancji etoksylowanych) no i voilà skusiłam się na dwa produkty..





1/ Krem odmładzająco-regenerujący na noc - rzadko kiedy używałam dwa oddzielne kremy na dzień i na noc. Nie wiem czy to może z lenistwa czy z przekonania, że nie ma żadnej różnicy czy będę używać dwa osobne produkty czy też nie. Postanowiłam to zmienić! Po kilku tygodniach używania mogę śmiało napisać, że krem bardzo dobrze zregenerował moją skórę. Po przebudzeniu nie czułam efektu suchości a skóra twarzy wyglądała na wyspaną. Dodatkowo produkt bardzo dobrze się aplikuje (dzięki pompce), łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Jest całkowicie bezwonny co dla niektórych osób może być atutem a dla innych wręcz przeciwnie jednak dzięki temu możemy być pewni, że nie ma w nim substancji zapachowych, które często uczulają. Warto również wspomnieć, że eleganckie opakowania są już po recyklingu i ulegają szybkiej degradacji. Kolejny plus dla Clochee!




.
2/ Serum silnie nawilżające - to mój drugi trafiony wybór. Moim zdaniem bardzo dobrze nawilżona skóra twarzy to promienny, zdrowy oraz świeży efekt. Jak tylko zapominam o regularnym nawilżaniu skóra buntuje się momentalnie. Jest przesuszona i szara. Serum silnie nawilżające działa z podwójną mocą ponieważ posiada aż dwa rodzaje kwasów hialuronowych (dla mnie najważniejszy składnik każdego kremu do twarzy) wielocząsteczkowy, który działa na powierzchni oraz małocząsteczkowy (bardzo istotny składnik zaraz obok kolagenu), który świetnie wiąże i zatrzymuję wodę dzięki czemu skóra jest nawilżona w głębszych warstwach. Dodatkowo jest bezwonny, baaardzo wydajny oraz nie jest oleisty, co akurat dla mnie to bardzo istotny pozytyw.


No i tutaj mam dla Was niespodziankę. Jeśli same chcecie się przekonać jak zbawiennie działają produkty marki Clochee mam dla Was 20% rabat. Od dziś do końca maja wykorzystując kod rabatowy agnesa20 otrzymacie 20% rabatu na wszystkie produkty na stronie. Warto skorzystać z takiego rabatu ponieważ produkty te nie należą do najtańszych jednak w tym przypadku cena idzie w parze z jakością.

______________________





3/  Złoty krem odżywczo - nawilżający - na mojej stałej liście ulubionych kosmetyków do pielęgnacji twarzy niezmiennie pozostaje marka Embryolisse. to mój numer jeden, który stosuję każdego dnia. Krem świętuję swoje 65 urodziny dlatego z tej okazji została wypuszczona limitowana złota edycja tego kultowego już kosmetyku. Produkt nie zawiera parabenów oraz nie jest testowany na zwierzętach. Rewelacyjnie się wchłania i bardzo dobrze nawilża. 

4/ Świetliste oczy + eliksir rozświetlający - to dwa bardzo wdzięczne produkty stworzone zostały z myślą o pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu. Bardzo często zapominam o regularnym stosowaniu kremów pod oczy. Może jak skończę 40 lat :D będę bardziej zmotywowana do dbania o najmniejsze szczegóły związane z pielęgnacją skóry wokół oczu (wiem, że wówczas może być już za późno). Te dwa produkty przede wszystkim fajnie rozjaśniają skórę pod oczami, nawilżają ją i dają poczucie ulgi po długim zmęczonym dniu spędzonym przed komputerem.





5/ Mini Luna od Foreo - a teraz totalna nowość i coś co mnie bardzo mile zaskoczyło. To maleńkie, przenośne i całkowicie wodoodporne urządzanie, które jest sprytnym specjalistą do oczyszczania każdego rodzaju skóry (a bez tego nawet najlepszy krem nie zadziała tak jak powinien). Luna ma kilka ważnych zastosowań. Oczyszcza z porów dogłębnie pozostałości brudu, tłuszczu i makijażu. Używam go codziennie wieczorem z niewielką ilością żelu dzięki temu nie mam problemów z małym krostkami. Luna usuwa martwy naskórek dzięki temu skóra jest bardziej miękka. Za pomocą pulsacji T-Sonic™ skóra jest jędrniejsza i promienna. Wibrujące urządzanie to bardzo miły relaks po długim męczącym dniu. Łagodne i higieniczne silikonowe wypustki są dopasowane do potrzeb każdego rodzaju skóry. Produkt jest lekki i ma również oryginalny design (kilka wersji kolorystycznych do wyboru) Panowie w ofercie jest również Luna for Men (podobno przygotowuję skórę do golenia). Mini Luna od Foreo jest dostępny wyłącznie w salonach Douglas.

Mam nadzieję, ze moje rekomendację pomogą Wam w dokonaniu wyboru! Jeśli macie ochotę podzielić swoimi spostrzeżeniami piszczcie śmiało pod postem.

 Miłego długiego weekendu :) Ja właśnie czekam na znajomych - grillowy sezon czas zacząć!
« Newer Post Older Post »

4 comments

  1. Clochee to świetna marka, polecam jeszcze zerknięcie na Lila Mai, również kosmetyki krajowe i naturalne, ceny ciut przystępniejsze.
    Natomiast mam przemyślenia co do Twojego pisania. Proszę nie bierz mnie za trolla czy hejtera. Zaglądam na Twojego bloga regularnie, bo zwyczajnie lubię Twoje posty i stylistykę zdjęć, kompozycje ubraniowe, które wybierasz. Nie rozumiem natomiast Twojego uwielbienia (?) do wrzucania fraz w cudzysłów. Jest to może maniera, ale masz inteligentnych czytelników, nie musisz tłumaczyć o co tak naprawdę Ci chodzi :) Myślę, że dla wszystkich jest jasne kiedy ironizujesz czy też dlaczego używasz kolokwializmów. Ty nadużywasz cudzysłowu przez co zwyczajnie piszesz z błędami. Myślę, że warto zadbać o poprawną polszczyznę, i choć od błędów roi się w publikacjach dużych i poważanych, samemu szlifować lepsze, bez błędów, słowo pisane.
    Pozdrawiam ciepło, Karolina

    ReplyDelete
    Replies
    1. Karolino,

      dziękuję Tobie za polecenie marki Lila Mai. Sprawdzę z pewnością co mają w swojej ofercie. Co do wrzucania fraz w cudzysłów to zgodzę się z Tobą. Robię to notorycznie. Taka moja maniera :) Staram się nad tym pracować. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.

      Bardzo dziękuję

      Pozdrawiam
      Agnesa

      Delete
  2. A ja Cię dziś widziałam w TVNie i wyglądałaś przeeepięknie. I wydajesz się ogromnie sympatyczną osobą... chociaż, to można zauważyć nawet bez TVNu :)

    ReplyDelete

Recommended