Thierry Mugler - Angel

Posted on May 15, 2015


Moją olbrzymią manią jest wyszukiwanie ciekawych oraz intrygujących perfum. Zapach Angel Thierry Mugler'a używałam jakieś 10 lat temu. Na ten długi czas rozstałam się z nim aż do dnia kiedy poznałam historię jego powstania.

Zaproszona na pachnące popołudniowe anielskie spotkanie byłam bardzo podekscytowana oraz ciekawa nowości. Nie zawiodłam się! Poza powrotem do zapachu Angel poznałam również limitowaną wersję Angel Eau Sucree, która pachnie zupełnie inaczej niż dotychczasowi poprzednicy.

Angel ma już 23 lata i jest w pierwszej 10. najlepiej sprzedających się zapachów na rynku. W czym tkwi jego siła? Z pewnością w tym, że jest bardzo charakterystyczny. Prawie każdy jest w stanie rozpoznać ten zapach. Jedni go nienawidzą a inni wiernie uwielbiają.

Uwaga teraz będzie poważnie. Mam nadzieję, że story zainteresuje Was tak jak i mnie. Historia zapachu Angel odsłania rozdział, który oczarowuje na nowo, prezentując nową gwiazdę w swojej galaktyce flakonów, która kontynuuje tradycję “Anielskich” kreacji. Tak jak w przypadku premiery pierwszego zapachu Angel - nowy flakon jest klejnotem i połączeniem innowacji i doświadczenia. Gwiazdy, tak symboliczne dla zapachu Angel są więcej niż tylko flakonami perfum. To rzeźbione niebieskie diamenty o pięciu asymetrycznych punktach. Ich wyjątkowy design jest połączeniem napięcia i przeciwstawnych elementów, które obrazują charakter samego zapachu: fasetowane niebieskie szkło zestawione z połyskującym metalem.

Nowa gwiazda dołącza do kolekcji flakonów Angel, które zostały zaprojektowane przez Dom Mody Mugler, a których sekret znany jest jedynie Thierry’emu Muglerowi. W Angel, prawie każdy zapach zamknięty jest w innej gwieździe, gdzie każda może być powtórnie napełniona. Nigdy wcześniej nie spotykane!



1992 Star Collection - rewolucyjny proces tworzenia, częściowo oparty na rękodziele, gdzie flakon tworzony jest z perfekcyjna dokładnością i dbałością o każdy szczegół.

1994 Gwiazdy - nieoficjalnie znane jako "nomad stars" – gwiazdy wędrujące, dlatego że tak łatwo je wszędzie zabrać.

2004 "Rising Star" - gwiazda wschodząca, zaprojektowana ponownie w 2015 r. Podłużne i majestatyczne, prowokujące i przyprawiające o zawrót głowy.

2011 Kometa - okrągła, zakończona fasetami z tyłu, flakon zwieńczony jest metalową gwiazdą. Ostatni akcent: mała, połyskująca gwiazdka umiejscowiona na czubku.

2015 Nowa Gwiazda -  niczym lewitująca wokół swojego środka, zdaje się zaprzeczać prawom grawitacji, błyszczy tysiącem iskier.




Dla mnie totalna nowość - możliwość napełniania flakonów w ekskluzywnych salonach Sephora. Wprowadzone w 1992 roku wraz z pojawieniem się zapachu Angel. Źródło ożywia znaną od XIX wieku tradycję napełniania flakonów z fontann. Zamiast wyrzucać flakon i kupować drugi identyczny, można napełnić go ponownie. Ten prosty gest to zachowanie odpowiedzialne ekologicznie.

 To rozwiązanie oparte na czterech głównych wartościach:

• Luksus : flakon jako dzieło sztuki, które trwa.
• Usługa: napełnianie flakonu pozwala stworzyć specjalny rodzaj relacji między ambasadorką a klientem, oferując wyjątkowy, indywidualny rytuał w punkcie sprzedaży.
• Oszczędność: konsumenci oszczędzają na cenie butelki (płacąc ponad jedną trzecią mniej niż za nowy flakon).
• Ekologia: ta obywatelska postawa ogranicza szkodliwy wpływ na środowisko flakonów i opakowań, które byłyby wyrzucone.

Co 7 sekund na świecie napełniany jest jeden flakon Thierry’ego Muglera!*

*Dane otrzymane przez Clarins Fragrance Group na bazie sprzedaży z 2011 roku, biorąc pod uwagę dni i godziny, w których otwarte są perfumerie.
« Newer Post Older Post »

8 comments

  1. Jak widzę całe spotkanie było zorganizowanie w słodkim klimacie :) przyjemnie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj tak bylo bardzo slodko :) na zakonczenie moglysmy wykazac sie kreatywnoscia ..wraz z mistrzami cukiernictwa projektowalysmy swoje slodkie gwiazdy Angel :)

      Buziak
      Agnesa

      Delete
  2. Pamiętam jak byłam dzieckiem i wiecznie tatę prosiłam, żeby mi próbki z sephora przyniósł. Ale było szczęście jak kiedyś na gwiazdkę dostałam Angela! Ahhhh... Nadal uwielbiam. Klasyczny Angel i klasyczny Alien <3

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jak sięgam pamięcią do mojego dzieciństwa..to również właśnie #Angel był zapachem, o którym marzyłam :) Nie mam pojęcia dlaczego ponieważ tego typu perfum jest moim zbyt odważny dla młodej nastoletniej osoby :)

      Delete
    2. Oj zdecydowanie za ciężki, mam teraz 20 lat i czasem myślę, że nadal jestem na niego za młoda, ale kocham i używam :)

      Delete
  3. Bardzo ciekawy artykuł i piękne zdjęcia :) Dla mnie perfumy Angel mają trochę za dużo mocy, ale zapach sam w sobie lubię, może kiedyś to się zmieni. Napełnianie flakoników to fantastyczny pomysł i powinny z niego skorzystać również inne marki. Pozdrawiam :)
    Natalia An

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! Bardzo się cieszę, że historia Angel skusiła Ciebie do przeczytania wpisu. Szczerze mówiąc mam podobnie jak Ty chociaż od czasu do czasu używam Angel. Wszystko zależy od nastroju :)

      Buziak
      Agnesa

      Delete
  4. a ja jakoś nigdy nie mialam okazji poznać ich zapachu. Po ty artykule koniecznie muszę nadrobić moje zaległości ;)

    ReplyDelete

Recommended