Idealny wybór płaszcza co sezon to dość trudne zadanie. Ilość modeli, którą proponują nam sieciówki przywraca o zawrót głowy. Ilość akrylu i ceny z roku na rok wzrastają dlatego warto do zakupu płaszcza podejść z olbrzymią dozą rozsądku. Najważniejszą kwestią jest skład a najlepszą opcją wełna bo to właśnie ona ma najfajniejsze właściwości. Świetnie izoluje przed zimnymi temperaturami oraz odprowadza wilgoć. Dodatkowo nie elektryzuje się i przepuszcza powietrze. W składach płaszczy najczęściej widoczna jest wełna (
polecam Messo +
KasKryst) owcza. Lżejszym rozwiązaniem są płaszcze z kaszmirem (
polecam Le Brand).
Rzadko kiedy można znaleźć płaszcz do 700 zł, który ma w swoim składzie 100% wełny. Uważam, że przy tym poziomie ceny jak najbardziej powinniśmy otrzymać już fajny produkt. Jeśli mamy mniejszy budżet możemy uratować się sklepem z rzeczami vintage bądź alternatywnie szukać w sieciówkach.
Często marki odzieżowe proponują płaszcze z domieszką (w szczególności poliamidem i poliestrem). Warto jednak wiedzieć, że to właśnie one wpływają na trwałość płaszcza. Jak to mówi moja dobra koleżanka Gosia (założycielka marki EstBY ES) poliester trzyma materiał w ryzach. Gorszą opcją jest akryl. Warto sprawdzić proporcje w składzie (do 20% dla mnie dopuszczalna ilość) oraz przymierzyć płaszcz. Jeśli nie gryzie w miarę dobrze się układa a my czujemy się w nim komfortowo to super!
Szukając płaszcza na kilka lat zapomnijmy o kompromisie i wybierzmy 100% wełniane czy też kaszmirowe okrycia. PS jedną z fajnych alternatyw są sztuczne futra, które nie zmechacą się i wytrzymają z pewnością kilka sezonów :) !
No comments?
Leave a comment